- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Natalię Ziopaję od dłuższego czasu obserwuję na Instagramie i cenię za bezpośredniość. Potrafi w jasny i obrazowy sposób tłumaczyć skomplikowane kwestie. Widać, że psychoedukacja daje jej prawdziwą radość. Czytałam jej „Samopomocownik”, który, notabene, uważam za świetny, dlatego zainteresowała mnie „Relacyjność”.
Książka jest poświęcona różnym relacjom, jakie nawiązujemy w swoim życiu. Gdy myślimy o nich, zazwyczaj oczyma wyobraźni widzimy związki i przyjaźnie. Tymczasem niektóre relacje okazują się mniej oczywiste. Na niektóre nawet sama bym nie wpadła, gdybym nie zdecydowała się na lekturę poradnika Natalii Ziopaji. Psycholożka bierze bowiem pod lupę nasze relacje z ciałem, innymi, schematami, przekonaniami, traumą, diagnozą, naturą, pracą i pieniędzmi.
Natalia Ziopaja skłania nas również do refleksji nad pytaniem, czy naprawdę możemy być, kim chcemy. Okazuje się, że nie do końca. Nie zmienimy tego, gdzie się urodziliśmy, jaki mamy temperament czy ograniczenia fizyczne. Gdy myślimy: „mogę wszystko”, w końcu spotka nas rozczarowanie. Owszem, wiara w siebie początkowo będzie nas mobilizować do działania i realizacji marzeń. Jednak w końcu coś nie wyjdzie, co przy tym nastawieniu może nas kosztować depresję. Z drugiej strony szkodzi nam również niska samoocena, która nie pozwala realizować się w życiu. Klucz do sukcesu stanowi adekwatna ocena własnych możliwości.
Ostatnio dużo mówi się w mediach o kryzysie zdrowia psychicznego, co skutkuje mniejszą stygmatyzacją osób, które korzystają z profesjonalnej pomocy. To dobrze, że zgłaszamy się do specjalisty i otrzymujemy diagnozę. Ta umożliwia nam podjęcie odpowiedniego leczenia i zrozumienie własnych trudności. Jeśli jednak za bardzo zaczniemy identyfikować się ze swoją diagnozą, ta może okazać się naszym ograniczeniem. Gdy wierzymy, że nigdy nie uda nam się skoncentrować i utrzymać żadnej pracy z powodu ADHD, to czeka nas efekt samospełniającej się przepowiedni. Nie podejmiemy bowiem żadnych działań, aby zaprzeczyć temu założeniu i wieść szczęśliwe życie. Natalia Ziopaja podkreśla, że nie jesteś swoją diagnozą — i ma rację.
Relacje z innymi ludźmi mogą być dla nas wsparciem lub zagrożeniem. Sposób, w jaki je postrzegamy, zależy od naszych wcześniejszych doświadczeń, głównie z dzieciństwa. Czy mieliśmy wspierającego opiekuna, który nam kibicował i pomagał wykształcić zdrową autonomię? A może wiecznie nas krytykował, przez co zaszczepił poczucie wadliwości? Wzorzec relacji z rodzicem wnosimy w nasze dorosłe życie. Jeśli mamy unikający styl przywiązania, boimy się, że drugi człowiek przyniesie nam wyłącznie cierpienie, dlatego nie pozwalamy sobie na bliskość, nawet w przyjaźni. Nigdy nie odsłaniamy siebie w pełni, aby uniknąć bolesnej krytyki.
W książce „Relacyjność” jest też rozdział o relacji z ciałem. Z powodu traumy lub negatywnej narracji popkulturowej często się od niego odcinamy. Nie dostrzegamy jego potrzeb ani tego, co chce nam powiedzieć poprzez emocje. Aby poczuć się bezpiecznie, potrzebujemy, aby nasze ciało wysłało konkretny sygnał do mózgu. Pozytywne rezultaty daje spokojne oddychanie i rozluźnienie mięśni. Natalia Ziopaja podkreśla, że ciało może nas boleć, nawet jeśli jesteśmy zdrowi — jeśli ciągle chodzimy spięci. Co ciekawe, wrażenia zmysłowe wpływają na sposób postrzegania rzeczywistości. Gdy mamy w ręce coś lekkiego i słyszymy opis zadania, automatycznie postrzegamy je jako łatwiejsze.
Natalia Ziopaja zachęca nas do pracy nad własnymi przekonaniami. To, co myślimy, wpływa na nasze emocje, zachowania i reakcje fizjologiczne. Jeśli postrzegamy świat jako niebezpieczny, do głosu dochodzi lęk i rzadko realizujemy swoje plany. Tymczasem możemy się nauczyć podważać to przekonanie, dostrzegać alternatywne scenariusze i przez to wieść lepsze życie.
Psycholożka zwraca uwagę również na relację z traumą. Cierpienie spowodowane przez innych ludzi pozostawia po sobie mocniejsze ślady niż katastrofa żywiołowa. Trauma sprawia, że pozostajemy czujni lub zamrożeni. Nie potrafimy przejść w stan relaksacji i wyciszenia, dlatego musimy przepracować ją ze specjalistą, który się na niej zna. Nie róbmy tego z kimś przypadkowym, bo może to skutkować retraumatyzacją.
Natalia Ziopaja do każdego rozdziału zaprosiła eksperta. Niektórych specjalistów znam, vide Milena Wojnarowska, innych poznałam dzięki omawianej książce. Z pewnością zaobserwuję ich na Instagramie.
W części trzeciej poradnika „Relacyjność” autorstwa Natalii Ziopaji znajdują się ćwiczenia. One są tak konkretne, że sama pierwszy raz je wykonałam.
książka
Natalia Ziopaja
poradnik
poradnik psychologiczny
recenzja książki
Relacyjność
Wydawnictwo Znak
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje

Komentarze
Prześlij komentarz