- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Nie przepadam za jesienią, chłodem i szybko zapadającym zmrokiem. Aczkolwiek staram się umilać sobie życie, jak mogę. Nie ma nic lepszego na poprawę humoru jak powieść świąteczna pełna magii w najlepszym, kordelowym wydaniu. Sięgając po “Wzgórze Aniołów”, liczyłam na pokrzepiającą serce lekturę i nie zawiodłam się. Magdalena Kordel stworzyła kolejną pełną ciepła historię, która przywraca wiarę w ludzi.
Anielę poznajemy w chwili, gdy próbuje pożegnać się z domem, który pozostawał w jej rodzinie od pokoleń. Niestety, kobieta nie ma go komu przekazać. Nie doczekała się bowiem dzieci i wnuków. Nie chce, aby ten piękny, stary dworek podupadał na swojej świetności. Aniela marzy o tym, aby wypełnił go gwar rozmów i stukot dziecięcych stóp. Na szczęście znajduje ludzi, którzy będą kochali dom i o niego dbali.
Po sfinalizowaniu transakcji główna bohaterka wyjeżdża do Warszawy, gdzie w jednej z kamienic ma własne mieszkanie. W stolicy spotyka się z Lolą, swoją wieloletnią przyjaciółką, która przypomina kolorowego ptaka. Stara się czerpać z życia pełnymi garściami. Lola od lat prowadzi klubokawiarnię Strony Strun. Jest to niezwykle klimatyczne miejsce, gdzie można wypić oryginalnego drinka, zjeść pyszne ciasto i pozwolić porwać się fascynującej lekturze.
Lola w Stronach Strun zatrudnia Wiktora. Przystojny barman serwuje autorskie drinki, które robią furorę, podobnie jak jego aparycja. Wiktor ściąga do pracy w klubokawiarni swoją przyjaciółkę. Martyna właśnie rozstała się z chłopakiem, który boleśnie ją zawiódł.
Równolegle poznajemy Ryszarda, konserwatora w Stronach Strun. Mężczyzna pochodzi z warszawskiej Pragi i, mimo swoich przewinień, ma gołębie serce. Chce pomóc Jagodzie i jej synkowi Stasiowi. Zresztą wszyscy pragną otoczyć ich swoją opieką. Aniela z Lolą cierpią, patrząc, jak młoda mama z dzieckiem żyje w przemocowym domu, doświadczając braku poczucia bezpieczeństwa i ciągłej niepewności.
Staś ma tylko jedno życzenie. Chłopiec chce zamieszkać w bezpiecznym domu. Czy Anioł i Mikołaj, do których adresuje swoją prośbę, spełnią jego życzenie?
Muszę przyznać, że w powieści “Wzgórze Aniołów” znalazłam wszystko to, za co kocham historie, które wyszły spod pióra Magdaleny Kordel. Stworzona przez nią opowieść przywraca wiarę w ludzi i lepsze jutro. Powieści świąteczne tej autorki traktuję już jako moją małą świecką tradycję. Chętnie je czytam, choć nie przepadam za Bożym Narodzeniem. Są to dla mnie dni pełne stagnacji, przeciwko którym buntuje się mój mózg z ADHD. Potrzebuję więcej bodźców, by optymalnie funkcjonować. Niemniej święta w wykonaniu Magdaleny Kordel uwielbiam, dlatego nie wyobrażam sobie nie przeczytać jej powieści, która obfituje w liczne zwroty akcji.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje

Komentarze
Prześlij komentarz